piątek, 4 kwietnia 2014

kidult czyli moda na "starą maleńką"

 Kidult, czyli zdziecinniały dorosły. Stylizacja dziecka na osobę dorosłą-  ilu zwolenników, tylu przeciwników. Coraz częściej znane i mniej znane marki szyją ubrania, które nadają się za równo dla dorosłych, jak i dla dzieci. Wszystko za pewne zaczęło się od celebrytów, którzy wykreowali taką modę dla dzieci. Jeśli o mnie chodzi, do pewnych granic nie widzę w tym nic złego. Powiedzmy sobie szczerze, jaka mama nie lubi, kiedy jej dziecko wygląda modnie? Sama jakoś nie przepadam za wstążkami, falbankami, od początku byłam anty nastawiona do kaftanika, który zwijał się pod śpioszkami. Teraz dziecko można ubrać nie tylko ładnie, ale i wygodnie.
   Jak dla mnie taka moda jest ok. Lubię oglądać fotki kiedy mama i córcia są ubrane jednakowo. Zauważyłam, że ostatnio taki trend dopada także tatusiów. Sama posiadam w swojej szafie kilka ciuszków, które moja córcia ma w wersji mini.
Oczywiście wszystko z umiarem. No bo piaskownica i dorosłe ubranie trochę mi się gryzie. Myślę, że takie zestawy są raczej przeznaczone na jakieś okazje, święta rodzinne itp. Nie można też dać się zwariować, dziecko to dziecko i na pierwszy plan wysuwa się jego rozwój, czas na zabawę, poznawanie świata, a gdzieś tam dalej dalej gusta modowe.
   Określenie stara maleńka nie budzi już kontrowersji, to po prostu moda.   Ja uwielbiam Nadię w takich zestawach, więc jestem na tak :)
















Płaszczyk- mosquito
Buty, czapka- H&M
Sukienka- Zara
Apaszka- własność mamy ;)