niedziela, 30 marca 2014

Wiosna w neonach

   Mamy marzec i mamy 18 stopni... czego chcieć więcej? Może tego, by taka pogoda została już do lata;)
Dziś w nocy zmienialiśmy czas, ale Nadia jest wyrozumiała i pierwszy raz od niepamiętnych czasów spała nie do 6:00 a do 8:00
   Was zostawiam z neonowymi zdjęciami (szkoda, że aparat nie uchwycił w pełni tych jaskrawych kolorów), a my biegniemy dalej korzystać z pogody. Miłej niedzieli!








































Kurtka- Zara
trampki, spinka- reserved
apaszka- allegro

piątek, 21 marca 2014

Pomyślcie o innych

   Niestety, ale po ostatniej wizycie w Centrum Handlowym z Nadią, muszę poruszyć temat bezmyślności niektórych rodziców.
   Ponieważ przez ostatnich kilka dni ciągle padało i wiało, więc mowy  nie było o placu zabaw, zabrałam Nadię w godzinach dopołudniowych do pobliskiego Centrum Handlowego. Chciałam, żeby chociaż trochę się "wyszalała" na tamtejszym placu zabaw. Po chwili dołączyła do nas pani z córcią, Nadia zaczęła się z nią bawić, ale jak podleciały bliżej, zobaczyłam, że mała ma jakieś uczulenie. Chwilę później przyszedł chłopiec z katarem do pasa... i niestety ku rozpaczy Nadii, musiałyśmy opuścić plac zabaw. Staram się być osobą wyrozumiałą, ale po co zabierać chore dziecko w miejsca, gdzie mogą zarazić inne dzieci. Czy tak trudno pomyśleć o innych? Wiem, że bywają sytuacje skrajne, że dziecko w przedszkolu chore po raz piąty, ale za kolejne zwolnienie szef by zabił, więc chcąc nie chcąc puszczamy takie dziecko wśród inne, bo wyjścia nie mamy.
   Dobrze, że moje koleżanki "zdrowo" myślą i kiedy chcę je odwiedzić wraz z Nadią, od razu informują, że katar, że biegunka, lub panująca w przedszkolu u ich córki ospa...









Bluza- mosquito
legginsy- h&m
buty- Zara

sobota, 8 marca 2014

Ruch to zdrowie...

   Pamiętam czasy skakania w gumę, na skakance, hula-hop, zabawę w "chowanego", robienie "kiełbasek" i "fikołków" na trzepaku. Pamiętam, ze wbiegałam do domu tylko na obiad i wracałam na huśtawki, pod blok i trzepak. Gdzie się podziała ta energia. No niestety, człowiek się starzeje;)
   Przez ostatnie dni pogoda niestety nie rozpieszczała... kropił deszcz, wiał wiatr i bywało, że przez kilka dni nie wychodziłyśmy na spacer. Jednak przypomniałam sobie, czego uczyli mnie na studiach, o czym trąbią w różnych programach, że RUCH TO ZDROWIE!
  Każdy rodzic chce, by jego pociecha była mądra, wiele umiała, ale nie każdy rodzic docenia ruch. Niektórzy inwestują w języki, inni w dodatkowe zajęcia wspomagające rozwój umysłowy dzieci, także częściej kupujemy zabawki edukacyjne niż skakankę czy piłkę. Ile razy słyszę dorosłych, którzy mówią do swojego dziecka: "Nie wierć się tak", " Usiądź choć przez chwilę spokojnie", etc. A ruch jest niezbędnym elementem potrzebnym do życia.
   Dlaczego malec się garbi, bądź ma krzywy kręgosłup? Dzieje się tak, gdyż kościec dziecka jest delikatny i wystarczą zbyt długie godziny przesiadywania przed telewizorem, czy siadanie z podwiniętą nogą, by dzieci nabawiły się różnych wad. A to właśnie ruch zapobiega tym kłopotom, bo wzmacnia mięśnie, kości, ścięgna i wiązadła. Nie wspomnę o większej wydajności układu oddechowego, pobudzenie układu nerwowego czy układu krążenia. Dodatkowo ruch sprawia, że dziecko aktywniej poznaje świat, lepiej się czuje, jest zwinne i sprawne.
   Dziecko, które się dużo rusza, ma mniejszą tendencję do nabierania "ciałka", jest odważniejsze i łatwiej odnajduje się w grupie.

  Dlatego i my, mimo złej aury w końcu wybrałyśmy się na spacer. Ponieważ w naszej okolicy jest bardzo dużo kałuż, musiałyśmy założyć kalosze, ale zabawa była przednia:)

  Pamiętajmy, że dziecko bierze przykład z rodziców. Fakt, czasem człowiek ma takie dni, że nic mu się nie chce, ale jeżeli dziecko będzie widziało rodziców spędzających czas na kanapie, w przyszłości będzie postępowało zupełnie tak samo. Dlatego droga mamo, drogi tato zabierzcie malca na spacer, na plac zabaw czy do parku. Mogą to być wyścigi, czy gra w piłkę. Najważniejsze, by dziecko miało wygodne buty i wygodne ubranie. Ubierzcie dziecko tak, by nie było wam szkoda, kiedy się ubrudzi. Ciągłe mówienie dziecku, nie skacz tak, bo się ochlapiesz itp. zniechęci malca do aktywności.
Jeśli pogoda naprawdę nie sprzyja, ćwiczenia można wykonywać w domu. Można pobawić się z dzieckiem w aerobik, niech to ono poprowadzi zajęcia, a Wy go naśladujcie. W domu można też skakać, toczyć różne przedmioty itd. ( chyba, że macie naprawdę mało przyjaznych sąsiadów;) )